22-latek przyleciał w sobotę samolotem rejsowym z grupą znajomych, jak się później okazało – na wieczór kawalerski. Kiedy w terminalu lotniska wyszedł ze strefy zastrzeżonej, widząc patrol Straży Granicznej podniósł ręce i krzyknął po angielsku „mam dwie bomby”. Strażnicy graniczni natychmiast zareagowali i podeszli do mężczyzny. 22-latek zaczął tłumaczyć, że to był tylko żart, jednak nie rozśmieszył on wezwanych na miejsce funkcjonariuszy z Zespołu Interwencji Specjalnych. Ci obezwładnili 22-latka, założyli mu kajdanki i odprowadzili do pomieszczeń służbowych Placówki Straży Granicznej w Gdańsku. Jak wykazało badanie trzeźwości, miał przeszło promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Kilka następnych godzin mężczyzna spędził w gdańskim Pogotowiu Socjalnym dla Osób Nietrzeźwych. Po wytrzeźwieniu został ukarany pięciusetzłotowym mandatem.
Aktualności
Na lotnisku krzyknął, że ma bomby. Był nietrzeźwy
tg
12.04.2016