Funkcjonariusze nie mieli wątpliwości, że dokument nie należy do osoby legitymowanej. Zdjęcie z dowodu przedstawiało starszą od niej kobietę. 32-letni kierowca samochodu przekonywał strażników granicznych, że nazwisko jadącej z nim dziewczyny jest zgodne z dowodem osobistym. Gdy okazało się, że to nieprawda, mężczyznę ukarano pięciusetzłotowym mandatem za umyślne wprowadzenie funkcjonariuszy w błąd, a 18-latkę zatrzymano.
W toku czynności procesowych kobieta przyznała, że posłużyła się nie swoim dowodem, bo własnego nie wyrobiła. Poddała się dobrowolnie karze 6 miesięcy ograniczenia wolności polegającej na pracach społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie i została zwolniona.