Strażnicy graniczni jadąc trójmiejską obwodnicą zauważyli, jak nissan uderzył w tył jadącego przed nim forda transita. Zatrzymali się i natychmiast pospieszyli z pomocą. Gdy upewnili się, że nikomu nic się nie stało i nie była potrzebna pomoc medyczna, usiłowali otworzyć w nissanie maskę, spod której zaczął się wydobywać dym. Niestety, po chwili auto stanęło w ogniu. Funkcjonariusze wezwali na miejsce Straż Pożarną, jednocześnie zatrzymywali samochody, od kierujących brali gaśnice, którymi usiłowali opanować sytuację. Niestety pomimo próby ugaszenia ognia samochód spłonął doszczętnie. Do czasu przyjazdu strażaków i policjantów zabezpieczali miejsce zdarzenia.
W Rychnowach podczas realizacji zadań wspólnie z Krajową Administracją Skarbową funkcjonariusze Straży Granicznej byli świadkami kolizji trzech samochodów. Natychmiast pospieszyli w to miejsce, by udzielić pomocy poszkodowanym. Po upewnieniu się, że nikt jej nie potrzebuje, ruszyli w pościg za volkswagenem, który oddalił się z miejsca zdarzenia, a w ich ocenie mógł być domniemanym sprawcą kolizji. Po około dwóch kilometrach zatrzymali uciekiniera, 55-letniego mieszkańca woj. warmińsko-mazurskiego i przekazali Policji. Uciekinier tłumaczył, że był jedynie świadkiem, a widząc na miejscu Straż Graniczną uznał, że jego pomoc była zbędna.