Według załogi samolotu mężczyzna był wulgarny, zaczepiał pasażerów i nie stosował się do poleceń. W tej sytuacji kapitan zdecydował o przymusowym lądowaniu w Gdańsku Rębiechowie, aby pozbyć się agresywnego pasażera.
Mężczyzna miał przeszło 2,5 promila alkoholu. Do czasu przewiezienia do pogotowia socjalnego dla osób nietrzeźwych w Gdańsku 46-latek był wulgarny i agresywny. W poniedziałek, po wytrzeźwieniu, Straż Graniczna ukarała go mandatem w wysokości 1000 zł.