Przed południem patrol funkcjonariuszy zauważył przed jednym ze sklepów znajdujących się wewnątrz terminala pozostawiony bagaż. Natychmiast wyznaczono strefę bezpieczeństwa i przystąpiono do analizy monitoringu. W tym samym czasie przez głośniki podano komunikaty o niepozostawianiu bagażu bez opieki. Poskutkowały, po bagaż zgłosiła się jego właścicielka, 44-letnia obywatelka Meksyku, która tłumaczyła się roztargnieniem podczas zakupów w sklepie. Została poinformowana o konsekwencjach pozostawienia bagażu bez opieki na terenie lotnisk i ukarana mandatem karnym w wysokości 300 zł.
Po godzinie 14 przed terminalem T2 Straż Graniczna ujawniła kolejny pozostawiony bez opieki bagaż. Funkcjonariusze przystąpili do wszczęcia procedur obowiązujących w takich wypadkach. Wyznaczyli strefę bezpieczeństwa, a zapis monitoringu pozwolił im ustalić roztargnionego właściciela torby. 49-letni Polak na stałe mieszkający w Szwecji odebrał bagaż i został ukarany 200 zł mandatem.
Trzeci bagaż ujawniono przed godziną 19 w hali przylotów. Strażnicy graniczni dokonani jego analizy, wyznaczyli strefę bezpieczeństwa, ustalili, że pochodzi z przylotu samolotu z Oslo. Po jego otwarciu ustalili dane właściciela. Okazał się nim 35-latek z Koszalina. Również tłumaczył się roztargnieniem. Otrzymał mandat w wysokości 100 zł.
Od początku tego roku Straż Graniczna już 23 razy musiała interweniować na gdańskim lotnisku do pozostawionych walizek, plecaków i innych przedmiotów. Funkcjonariusze ukarali 13 osób mandatami na łączną kwotę 3400 zł, 5 osób pouczyli.